top of page
Zdjęcie autoraRobert Kulma

Czy wysyłać DJowi listę piosenek na wesele?

Opowiadałem ostatnio Rafałowi historię mojego kumpla, który miał spory problem, bo chciał pomóc znajomej parze młodej, a tu okazało się, że sam wpuścił się w niezłe maliny. Co się stało? Otóż kumpel ten, dowiedział się, że DJ zamówiony na to wesele zażyczył sobie listę 50 utworów przygotowaną przez państwa młodych. Tak, "zażyczył sobie" i tak, 50 utworów!


Reakcja Rafała uświadomiła mi pewną bardzo ważną sprawę.



Co powiedział Rafał? "No ładnie sobie rączki wyczyścił ten DJ. Państwo młodzi przygotują mu muzycznie pół wesela, a gdyby ludzie nie chcieli się bawić do takiej muzyki to zawsze ma alibi: "Przecież gram Wasze kawałki!". Oczywiście przyznałem Rafałowi rację. Istotnie wychodzi na to, że zatrudniając takiego "DJa" państwo młodzi tak naprawdę zapłacili kilka tysięcy złotych za wynajem paru ładnych lampek i człowieka, który kliknie "play".


Na swoim weselu z pewnością chcecie bawić się do swoich ulubionych piosenek. Grono Waszej rodziny i znajomych też ma swoje preferencje. Jak zatem sprawić, żeby usłyszeć właśnie "te" kawałki, a jednocześnie się przy tym zbytnio nie narobić?


Czy nie po to zatrudniacie DJa, żeby potrafił wybadać jakiej muzyki chcecie słuchać? Jakie mieć do tego podejście - czy robić robotę za DJa i przygotować mu playlistę na całe wesele, czy mieć w głowie konkretne tytuły, utrzymać je w tajemnicy i po weselu rozliczyć wykonawcę z dobrze, bądź źle wykonanej roboty?


Oczywiście lekko mówiąc koloryzuję i specjalnie wyolbrzymiam ten dylemat stawiając dwie skrajne postawy, nie mniej postaram się odpowiedzieć z perspektywy DJa, czyli swojej, a jednocześnie przytoczyć kilka przykładów o tym jak działają skrajności w tym kontekście.


Szczerze mówiąc osobiście wolałbym skrajność, w której nic mi nie podajecie, a ja mam się domyślić. Pewnie, że zdarzają się strzały lepsze i gorsze, ale skoro ja odpowiadam za to, żeby ludzie dobrze się bawili to ja też chcę podejmować decyzje. Przykład jak to może zadziałać źle? Proszę bardzo. Wesele, na którym bardzo dużo do powiedzenia mieli rodzice pani młodej. Na tyle dużo, że mama przygotowała nam dokładną rozpiskę utworów na pierwszy blok taneczny. Nieźle, nie?


Pierwszy blok, czyli moment na zrobienie dobrego wrażenia, na zaznajomienie wszystkich z parkietem i wybadanie gustów muzycznych. Bardzo ważny, z muzycznego punktu widzenia moment. A my dostajemy listę, w której nie można nawet zmienić kolejności, a co dopiero piosenek. Szczerze mówiąc popełniliśmy wtedy błąd, że zgodziliśmy się to właśnie tak zagrać.


Efekt był bardzo łatwy do przewidzenia. Zaraz po pierwszym tańcu całe towarzystwo ruszyło do stołów. Na parkiecie zostali jedynie państwo młodzi i rodzice, a my mieliśmy związane ręce przez najbliższe 20 minut, aż do deseru.


Mało? Mieliśmy też kiedyś taki przypadek, że państwo młodzi dostarczyli nam listę piosenek, które koniecznie chcą usłyszeć podczas imprezy. Super! Problem w tym, że lista opiewała na ponad 100 utworów. Ponad 100! Efekt był taki, że zamiast myśleć o tym jak rozbawić publikę i jak zadbać o pełny parkiet kombinowaliśmy jak wpleść kolejne piosenki, z których skrupulatnie byliśmy rozliczani w każdej przerwie.


Czy to rozwaliło imprezę? Na szczęście jesteśmy od tego, żeby ratować nawet takie sytuacje. Żadne z tych wesel nie skończyło się klapą, ale przyznam szczerze, że łatwo nie było.


Jak zatem wyglądałaby moja wymarzona sytuacja?


To proste. Oczywiście, że macie swoje gusta i macie swoje "must have", które jesteście w stanie wymienić jednym tchem i zapewne nawet chórkiem. I właśnie tego potrzebujemy. Kilku utworów, tak powiedzmy maksymalnie 10. Co to da? Wy będziecie wiedzieć, że usłyszycie te ulubione kawałki, a my, będziemy mogli się zająć tym co wychodzi nam najlepiej - trafianiem w gusta muzyczne gości weselnych.


Z resztą nie zamierzam ukrywać, że taki "short list" jest też dla nas wskazówką. Te piosenki wiele mówią o Waszym guście i dzięki temu wiemy też, w którą stronę skręcać i jaki charakter może mieć Wasze wesele.


Wszystko podsumować mogę w kilku prostych zdaniach.


Skrajności są złe. DJ jest od tego, żeby brać odpowiedzialność za muzykę na weselu. Krótka lista ulubionych piosenek może tylko pomóc. Ile piosenek? Zdecydujcie sami, ale nie poświęcajcie na nią więcej niż 15 minut. Naprawdę - po to właśnie wybieracie naszą ofertę.


A kiedy już wybierzecie, to oczywiście zapraszamy do kontaktu. Chociażby przez nasz formularz kontaktowy. Chętnie się z Wami zobaczymy i zadbamy o Wasze niezapomniane chwile!

93 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentários


bottom of page